Fragmenty i Cytaty




Cytaty z książki „O dziewczynce bez daru” Agaty Fąs


Wielki Magu, dlaczego los nie ofiarował mi żadnego daru?
Moja droga Nali, kiedy tylko cię ujrzałem, dostrzegłem również twój dar.
Jak to? – zapytała dziewczynka z niedowierzaniem. – Jaki to dar, Wielki Magu?
Mag spojrzał na nią z uśmiechem, po czym pozwolił, aby jego słowa wypełniły przestrzeń i resztę jej życia…

Zamieszkanie w Mieście Wybranych było marzeniem wielu, lecz nie mogło ono zostać spełnione. Tylko w nim urodzeni mieli ten przywilej. Równocześnie spoczywał na nich obowiązek, aby właśnie tutaj przeżyć wszystkie swoje dni, o ile Rada Miasta nie zdecyduje inaczej.

Jej serce przepełniała wdzięczność za całe dobro, jakie spotykało ją w życiu. Codziennie po przebudzeniu dziękowała słońcu, że wstaje razem z nią, a gdy słońce zastępował deszcz, dziękowała również jemu – że pozwala rosnąć kwiatom i szumieć drzewom. Wieczorem z kolei dziękowała nadchodzącej nocy, że zsyła odpoczynek, dziękowała wodzie i pokarmom, a nade wszystko dziękowała życiu – za to, że jest właśnie takie, jakie jest.

Jednak Nali nie przestała dziękować słońcu i kwiatom, i niebu. Dziękowała, że ma nogi, które potrafią ją nosić, dokąd zechce; że ma dłonie zdolne do wielu rzeczy; że ma oczy, którymi nie widzi doskonale, lecz widzi wystarczająco.

Dużo myślała o tym, jak to jest być samotnym i starym, a wtedy w jej duszy rosło pragnienie, aby stać się częścią tej samotności, przez co samotność nie byłaby już tak dokuczliwa.

Był to jeden z tych momentów, w których czas zatrzymuje się, by przypomnieć o prostocie i pięknie życia we wszystkich jego odcieniach. Nieważne, co się stanie – pomyślała dziewczynka – świat i tak pozostanie dobrym miejscem.

A niby dlaczego my mamy to zrobić?
A któż inny? Proszę, jeżeli nie odnajdę swojego daru, zostanę wygnana z miasta, a jest tam mnóstwo osób, które mnie potrzebują.

Wielki Mag – zaczęła Piękna Pani – potrafi swoim oddechem przegnać chmury lub rozpędzić wicher, potrafi wzburzyć ocean lub wywołać wielki ogień. Gdy go zdenerwujesz, ukarze cię w najgorszy z możliwych sposobów, ponieważ doskonale wie, czego najbardziej się obawiasz.
To bardzo ciekawe – przyznała Nali po chwili zastanowienia – ale nie wierzę, że ktokolwiek może być tak okrutny.

Jesteś teraz na terenie Lasu. To Las musi zdecydować, czy chce ciebie przyjąć i czy zasługujesz, aby ci pomóc.

Ostatni, gasnący za horyzontem promień oświetlił twarze leśniczanek, na których niezadowolenie mieszało się z uznaniem.

Tym razem Nali wstała jeszcze przed wschodem słońca. Tej nocy nie mogła spać, dręczona przez złe przeczucia. Co będzie, jeśli rzeczywiście nie uda jej się wypełnić kolejnego zadania?
Myśli kłębiły się w jej głowie i kiedy tylko udało jej się odgonić jedną, natychmiast pojawiały się trzy kolejne.

Noc chwyciła już świat w swe ramiona i jedynie delikatne światło księżyca przebijało się przez skupiska liści. Dla Nali jednak dopiero zaczynał się dzień. Kolejny raz mogła tylko czekać (…)

A ty kto? Nigdy cię tu nie widziałam.
Przyszłam w odwiedziny do leśniczanek.
Ach tak… to dlaczego siedzisz tu w środku nocy?
To długa historia.
W takim razie nie chcemy jej znać (…)

Lesie, teraz mogę liczyć tylko na ciebie. Pomóż mi, proszę, choć nie mogę ofiarować ci nic w zamian – szeptała, aby tylko nie utracić nadziei. Zapominając o głodzie, zimnie i zmęczeniu, ruszyła przed siebie.

Szła więc i szła, a kolejne godziny płynęły wraz z rytmem dnia – czasami spokojne i ciepłe, czasami gwałtowne i pełne niepokoju.

Gdzie jesteś, gdzie jesteś, gdzie znaleźć twój ślad? Czy wśród obłoków wirujesz na wietrze, wzniesiony przez czułe podniebne powietrze? Czy może płyniesz z nurtem strumienia, mieniąc się w słońcu i snując marzenia?

Gdzie jesteś, gdzie jesteś, gdzie znaleźć twój ślad? Czy wśród gałęzi kołyszesz się z wdziękiem, czy też opadasz przepełniony lękiem?

Pieśń trwała długo, choć składała się tylko z kilku zwrotek. Nali w końcu włączyła się do chóru, ujęta magią tego widowiska. Po pewnym czasie ptaki zaczęły wzbijać się w powietrze i odlatywać w różne strony, jednak pieśń ciągnęła się razem z nimi po całym niebie.

Śpiewała, patrząc, jak słońce gaśnie razem z jej nadziejami.

Wypatrywała gwiazd, które, jak wierzyła, świecą właśnie nad jej miastem, i powierzała im swoje obawy.

Nie masz żadnego daru – oznajmiły z pewnym smutkiem w głosie. – Próbowałyśmy wszystkiego, rzucałyśmy na ciebie czary, gdy spałaś, nic nie działa. Musisz wracać do swojego miasta. Jednak teraz jesteś córką Lasu, więc zawsze możesz tu wrócić i znaleźć schronienie.

Posiadasz medalion, który dawno temu podarowałem mojej siostrze Amarze. Musisz być kimś bardzo wyjątkowym, ponieważ tylko takiej osobie mogła go dać.

Chodź, daleka droga przed nami.
Dokąd pójdziemy?
Do domu, moja droga Nali.

Ach, musisz być dobre dla wszelkich stworzeń, zwłaszcza tych, które próbują znaleźć u ciebie schronienie!
Drzewo poruszyło się niespokojnie.
Czy-y-y spo-o-tka mnie jakaś stra-a-a-szna kara?
A czy już cię nie spotkała? – zapytał Mag. – Czy nie jesteś bardzo samotne?

Nali niezmiernie ucieszyła się, słysząc te słowa, ponieważ miała mnóstwo pytań i mnóstwo obaw, ale do tej pory brakowało jej śmiałości, aby o nich mówić.

A jakiż dar chciałabyś mieć? – zapytał, gdy dziewczynka skończyła już swoją opowieść. –
W czym chciałabyś być lepsza od innych?
Nie chcę być lepsza od innych – odparła. – Chciałabym tylko być przy tych, którzy mnie potrzebują lub żeby znalazł się ktoś, kto mnie zastąpi.

Mag wpatrywał się w noc, gdy Nali zasnęła. Nie powiedział jej o wielu rzeczach – o tym, jak czuwał w pobliżu, gdy przebywała u leśniczanek i pilnował, aby nie przebywała u nich zbyt krótko lub zbyt długo. Jak strzegł jej, gdy błądziła w lesie, by nie spotkało jej nic złego. Nie powiedział jej, że znał jej historię od samego początku, ponieważ umiał czytać w duszach wszystkich istot.

Kochana córko, kiedy ciebie nie było, w mieście zapanował wielki smutek. Dzieci ciągle pytały, gdzie jesteś, a staruszki na powrót stały się milczące i ponure. Z wielu twarzy zniknął uśmiech.

Mag spojrzał na nią z uśmiechem, po czym pozwolił, aby jego słowa wypełniły przestrzeń i resztę jej życia:


Ty jesteś darem. Ty i twoje piękne serce.